niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 4.

OPOWIADANIE ZAWIERA WULGARYZMY!

Obudziłam się dość wcześnie, bo po 10. Impreza=ból głowy. Stukało mi we łbie jakbym miała tam
jakieś młotki, które obijają sie o siebie! Co? To bezsensu!  Koło mnie jeszcze spał Zayn. Wstałam i od razu potknęłam się o butelki.
- Kurwa jaki syf! – wydarłam się tak głośno, że aż chłopak się obudził.
Tak strasznie mi się nie chciało tego sprzątać, ale niestety. Musiałam, naprawdę było tragicznie! Skąd tu się wzięło aż tyle alkoholu?!
Na dół zeszła Rikki.
- O ja pierdole!
Czyli nie tylko ja jestem zdziwiona „porządkiem” w tym domu. Wzięliśmy się za sprzątanie, 3 worki butelek, cholera! Jakby to matka zobaczyła to znów by mnie do ojca wysłała haha, tak tego gnoja, który woli swoją nową córeczke ode mnie oh tak. Moje cudowne życie. Jak już ogarnęliśmy trochę ten syf, wzięliśmy się za robienie jajecznicy aka nasze śniadanie. 
***
- To czekaj pójdę się umalować! – powiedziałam do Zayna
Poszłam najpierw z Rikki do mojego pokoju. Dałam jej moją czarną bluzkę i czarne rurki. Następnie
udałam sie do łazienki. Zdjęłam z wieszaka moje czarne rurki, czarną, dłuższą, na ramiączkach bluzkę i założyłam to wszystko na siebie. Przemyłam twarz. Wyglądałam tragicznie… Zmyłam pozostałości z wczorajszego makijażu i namalowałam od nowa kreski. Umyłam zęby, weszłam do pokoju, wzięłam torebkę i poczekałam chwilę na Rikki. Zeszłyśmy na dół, weszłam do kuchni, wyjęłam ze skarbonki mamy, w której zostawiła mi 500 zł tylko 100, schowałam je do portfela i oznajmiłam
- Jesteśmy gotowa.
Wyszliśmy, po czym zamknęłam drzwi na klucz. Ruszyliśmy do mieszkania Zayna. Jak byliśmy na miejscu poczekałam wraz z Rikki przed jego posesją. Poszedł się przebrać i troszeczkę ogarnąć.
Gdy w końcu wyszedł ruszyliśmy w stronę skłotu. Przez całą drogę rozkoszowałam się jego perfumami. Pachną obłędnie!  Na miejscu ku naszemu zdziwieniu była Samanta! Tak młoda!
- A Ty co tu robisz? Gdzie Liam?
- Nie wiem.
- Czemu tu siedzisz?
- Tak jakoś… Możemy pogadać?
- E? No okej.
- A możemy iść się przejść?
- Okej, Rikki idziesz z nami? 
- Ok.
Wyszłyśmy przed budynek. Kierunek – lasek.
- Nauczysz mnie być taka jak Ty?
- Czyli jaka?
- Wredna, chamska, nie obchodzi Cię zdanie innych, no wiesz!
- Nie naucze!
- Czemu?!
- Bo kurwa nie!
- Okej, spokojnie, a powiesz mi tylko dlaczego bierzesz narkotyki, palisz, pijesz i się tniesz? To chyba nie jest normalne.
- Ah każdy już chyba ma zna moją historię więc… Moja matka zostawiła mnie jak miałam 5 lat. Byłam
pod opieką babci, wyjechała z jakimś jebanym Niemcem. Tęskniłam za nią bardzo, ale jej nienawidziłam za to co mi zrobiła! Wróciła po 9 latach, uważając, że jest okej. Że jej wybaczę, ale nie. Nadal jej nienawidzę. Nie jest moją matką.  Palę od 14 roku życia, od kiedy trafiłam tu. Na skłot, a to wszystko z ciekawości.  Mowili, że ten lasek jest nawiedzony, więc z Rikki postanowiłyśmy tu przyjść. Jak szłyśmy, zobaczyłyśmy, że jest tu jakiś budynek, przed nim stał Zayn. Od razu nas przywitał i zaprosił, tak to się w zasadzie zaczęło. Raz spróbowałam anfy, to mój pierwszy narkotyk. Było cudownie! Naprawdę cudownie! Potem marihuana. Wtedy nic Cię nie interesuje. Po Maryśce interesują Cię tylko jakieś smerfy, jednorożce, bałwany, które Cię gonią, nic więcej. Śmiejesz się z byle czego. To jest cudowne, serio. Ale nie radze brać narkotyków, to gówno, ale jest fajnie. Potem brałam różne narkotyki, teraz jedynie uzależnienie od acodinu. Niby niewinny lek, a jednak. Tne się od 9 roku życia. Może to absurdalne ale tak. To wszystko przez moja matkę. Wiele razy chciała mnie brać do psychologa, ale po chuj mam iść i słuchać jakiegoś jebanego frajera który nic nie wie o życiu? No właśnie, po nic. Dlatego nie chce tam iść. Jestem wredna, hmm. Lubie. Boją się mnie i to jest fajne, nie jestem typem jakiejś cichej myszki, wole się wyszumieć.
- Naprawdę mi przykro…
- Nie użalaj się nade mną bo to wkurwiające.
- Przepraszam, możesz pokazać mi jeszcze raz swoją ręke? O matko! I to Cię nie boli?!
- Musi boleć, wtedy czujesz ulgę, c’nie? Tne się nie tylko po rękach, jeszcze udach. Mówią, że nikt nie pokocha dziewczyny z bliznami, a jednak. Zayn. Jest naprawdę cudowny, on i Rikki to moje jedyne wsparcie.
- Chciałabym mieć taka przyjaciółkę jak Ty i jaką Ty masz. Od kiedy się znacie?
- Od urodzenia. Tzn. ja jestem starsza o rok, ale tego nie odczuwam. Chodzimy razem do klasy, bo raz nie zdałam ona też. 
- Aa. Ogólnie chce być taka jak Ty.
- Nie warto, w zasadzie jestem nikim. Nie no może jestem więcej warta niż niektóre osoby, które na mój temat wiedzą więcej niż ja sama, ale jednak.
- Ale spójrz na siebie. Masz cudowną przyjaciółkę, chłopaka, jesteś śliczna, chuda…
- Wiem… Każdy mi to mówi, ale jednak. 
- Ojj weź nie pierdol - przerwała nam Rikki. - jesteś cudowna, zrozum to wreszcie, jesteś najlepszą przyjaciółką jaką można sobie wymarzyć. Jesteś schlana w trupa, jest noc, dzwonie do Ciebie a Ty potrafisz do mnie przyjść! Naprawdę Cię kocham! 
- Też Cię kocham! Ale dobra chodźcie wracamy bo mnie suszy haha.
Byłyśmy już w środku, chłopcy tankowali kamikadze. Skubnęłam im jedną butelkę i zaczęłam sobie pić jak zwykłe piwo z butelki. Młoda też się poczęstowała. Chce być taka jak ja, to śmieszne.  Wraz z Rikki zaczęłyśmy się z tego śmiać, potem sięgnęłyśmy do jej torebki w której był co? Acodin! Lecz tylko jedno opakowanie i to nie całe, czyli nie całe 30 tabletek. Postanowiłyśmy iść do apteki, która jest jakieś 20 minut stąd. Mloda poszla z nami. W połowie drogi skapnęłam się, że w ręku nadal trzymam butelkę z alkoholem, napiłam się łyka i wręczyłam przyjaciółce. Z kieszeni wyciągnęłam paczkę fajek, poczęstowałam każdego, nawet młodą i odpaliłam swojego. Łał pierwszy raz nie zachwycam się nim, dziwne. Jak byłyśmy na miejscu podeszłam do okienka.
- Poproszę 6 paczek acodinu. 
- Razem 56 zł.
- Proszę.
Wyszłam z apteki i ruszyłyśmy znów w stronę skłotu.

________________________________
Dziękuję za wszystkie komentarze, mam nadzieję, że ten
rozdział również wam się podoba! 
W 5 rozdziale, będzie, będzie się działo! :)
15 komentarzy następny rozdział! 

16 komentarzy:

  1. boski jak poprzednie <3
    fajny masz styl pisania i już nie moge doczekać się następnego :D
    mogłabyś mnie informować o nowych? @Blondfringes

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3
    spoko styl pisania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale masz wymagania, 15 komentarzy :D
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. super :D fajnie ze przestalas z HAHA xd .

    OdpowiedzUsuń
  5. boski zresztą jak reszta :3 czekam na kolejny ! fajnie piszesz ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!!! Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. Z niecierpliwością czekam na kolejną część~

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny !
    Czekam na następny ^^
    Zapraszam również na mojego bloga http://kocham-cie-nie-wiem-czy-wiesz.blogspot.com/ :3(Przepraszam za spam :* )

    OdpowiedzUsuń
  9. ale super jest twoje opowiadanie,różni się od wszystkich których czytałam :)).Informuj mnie na tt o nowych rozdziałach :3

    @Mrs_malikowa

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale super jest twoje opowiadanie,różni się od wszystkich które czytałam :)).Informuj mnie o nowych rozdziałach na tt (: xx

    @Mrs_malikowa

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastycznie piszesz <3 To opowiadanie nie jest takie, że przeczytasz i zostawiasz po kilku rozdziałach. Tu aż chce się czekać na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie moge sie doczekac nastepnego ! : D

    OdpowiedzUsuń
  13. Hrjfubrndygejxod

    OdpowiedzUsuń
  14. Jududdaajdurd genialne do kwadrau

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz, bardzo dziękuję <3
Ale promuj swoje blogi w stronie "SPAM"
Pozdrawiam ^^